Bose szpieguje użytkowników

Internet stał się już integralną częścią życia większości społeczeństwa na całym świecie. Szczególnym potwierdzeniem tej tezy jest fakt prężnego rozwijania się specyficznej dziedziny informatyki jaką jest IoT, czyli Internet of Things. Niestety, stałe podłączenie do sieci może być wykorzystywane w nieodpowiedni sposób. Szczególnie, jeśli użytkownik nie wyraża na to zgody lub udostępnia swoje dane nieświadomie. Oskarżenia dotyczące tego rodzaju szpiegowania padły tym razem na amerykańskiego producenta sprzętu audio: Bose.

Bose szpieguje użytkowników

Internet of Things jest koncepcją, według której do sieci internetowej podłączone są sprzęty codziennego użytku, np. urządzenia gospodarstwa domowego (kto nie słyszał o inteligentnych lodówkach, które samodzielnie przygotowują listy zakupów?), a także twory nowej dziedziny technologii: wearbles (np. smartwatche czy niedawno prezentowany prze JBL głośnik przenośny przypominający opaskę na szyję). Oprócz tego, że stałe podłączenie do sieci może w oczywisty sposób ułatwić codzienne czynności, to niestety użytkownicy urządzeń powstałych w konwencji „internetu rzeczy” mogą mierzyć się z problemem zbierania zbyt dużej ilości informacji, których producent bezpośrednio nie potrzebuje, a które przekazuje firmom trzecim.

stereo hifi

Szpiegowanie Bose rozpoczęło się z momentem upublicznienia aplikacji, która miała być obligatoryjna dla użytkowników będących w posiadaniu bezprzewodowych urządzeń firmy. Jak się okazało, Bose Connect gromadzi dane użytkowników, począwszy od numerów seryjnych słuchawek czy głośników, kończąc na detalach odsłuchiwanej muzyki czy podcastów. Co więcej, analizowane są również dane dotyczące utworów pomijanych czy tych, które odtwarzane były najczęściej. Pobieranie informacji dotyczy między innymi słuchawek bezprzewodowych SoundSport Wireless, SoundSport Pulse Wireless, SoundLink Around-Ear, QuietControl 30 oraz SoundLink Color II.

Bose szpieguje użytkowników

Pozyskiwanie od użytkowników tego rodzaju danych nie stanowiłoby problemu, gdyby nie fakt, że wszelkie zebrane informacje przekazywane były osobom trzecim, np. firmie Segment.io, zajmującej się przetwarzaniem danych do wykorzystania ich między innymi w reklamie. Można podejrzewać, że informacje te mogą być analizowane przez Bose pod kątem dalszych działań marketingowych (np. poszukiwanie ambasadora marki na podstawie najczęściej odsłuchiwanych artystów). Przekazywane dalej informacje miały zawierać w sobie numery seryjne badanych urządzeń, a stąd już prosta droga do identyfikacji konkretnego użytkownika, którego dane – jeśli wpadną w niepowołane ręce - mogą być wykorzystane w niepożądany przez niego sposób. Tu powstaje pytanie, gdzie kończy się analizowanie danych w celu udoskonalenia doświadczeń posiadaczy, a gdzie zaczyna szpiegowanie w celu osiągnięcia bezpośrednich korzyści samej firmy.

Bose szpieguje użytkowników

Po więcej produktów z tej kategorii kliknij tutaj - Słuchawki