Record Store Day to święto, które na świecie nieprzerwanie obchodzone jest od 2007 roku, natomiast w Polsce: od 2011 roku. 21 kwietnia łączy fanów analogowej muzyki, którzy z pietyzmem odsłuchują czarnych płyt na swoich zestawach, jak i sprzedawców, wydawców, a nawet twórców.
Pierwotnie Record Store Day był dniem, który miał odratować „padający” biznes płytowy, a na jego pomysł wpadł Chris Brown, właściciel jednego z niezależnych sklepów z muzyką w Portland. Jego inspiracją był Free Comic Day, podczas którego sklepy i sklepiki ściągały do siebie klientów rozdając darmowe, broszurowe wydania komiksów.
Dzisiaj do obchodów Record Store Day przyczyniają się nawet najwięksi artyści. Na tegoroczne obchody niepublikowane dotąd miksy i nowy singiel przygotował Led Zeppelin, do dyspozycji klientów oddane zostaną również nagrania Davida Bowiego, koncertowy album The National oraz wiele innych, w tym wydania specjalne znanych i od lat uwielbianych albumów, m.in. The Cure, Toma Waitsa czy Bruce’a Springsteena.
Nie jest to na pewno zasługą samego święta, ale pomyli się każdy, kto powie, że płyta winylowa nie przeżywa właśnie swojego renesansu. Sprzedaż czarnych krążków wciąż wzrasta, a gramofonami zaczynają interesować się nawet Ci, którzy nie mieli już z nimi styczności w najmłodszych latach. Szał analogowy trwa!
