Bose zamyka 119 sklepów na całym świecie

Czyżby problemy? Bang&Olufsen zalicza czwartą z rzędu stratę kwartalną, a Bose zamyka sieć 119 stacjonarnych sklepów w Europie, Stanach Zjednoczonych, Japonii oraz Australii.

Pierwszy salon Bose powstał w 1993 roku, a w przeciągu 27 lat dorobił się 118 kolejnych na terenie całego świata. Teraz, w przeciągu kilku miesięcy cała ta spuścizna ma zniknąć – łącznie z flagowym Londyńskim salonem przy Regent Street.

Bose nie wypowiada się w kwestii ilości osób, które przy tak radykalnym ruchu stracą pracę, za to oficjalnie ogłasza, że przygotowuje zasoby na odprawy i pomoc w znalezieniu nowej pracy dla tych, którzy przez likwidację stacjonarnych salonów stracą dotychczasowe miejsce zatrudnienia.

 

Słuchawki w sklep.RMS.pl

 

Stacjonarne sklepy Bose pozostaną w niezmienionej formie w Chinach oraz w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a także w Indiach, Korei Południowej oraz Południowej Azji. To łącznie około 130 placówek.

Czy to koniec Bose? Oczywiście nie. Powodem tego typu ruchów jest przeważające zainteresowanie marką w sieci w porównaniu do klasycznych zakupów online. Wielu audiofili taka tendencja może zadziwiać: „ale jak to, sprzęt audio bez możliwości wcześniejszego odsłuchu!?” Okazuje się, że w przypadku Bose taki układ zdaje egzamin.

Produkty Bose, w tym między innymi słuchawki, głośniki Bluetooth oraz zestawy kina domowego będzie wciąż można zakupić przez Internet, a stacjonarnie – za pośrednictwem sieci dealerskiej, w tym w elektromarketach czy salonach Apple.

Bose London store